🐬 Ile Trwa Pobyt W Szpitalu Psychiatrycznym Po Próbie Samobójczej
Wynajęcie mieszkania jak randka z Tindera. "Na zdjęciach luksusy, w realu – różnie bywa". Paulina ma 18 lat, w tym roku pisała maturę. Podczas nauki w gimnazjum i liceum była
W taki wypadku psychiatra powinien zatrzymać brata dłużej w szpitalu. Proszę nie wątpić w rozmowy z psychologiem. Może Ci się wydawać, że nie podejmuje on żadnych działań. Ale zanim podejmie się pracę psychoterapeutyczną z osobą po próbie samobójczej, na początku trzeba ustabilizować farmakologicznie jej stan.
– Ludzie powinni wiedzieć, że hospitalizacja dziecka, zwłaszcza po próbie samobójczej, musi doprowadzić do tego, żeby stanęło na nogi i więcej już nie próbowało odebrać sobie życia. Jeżeli trafia na przepełnione oddziały, tak jak dzieje się to w tej chwili, do niczego nie prowadzi.
zdjęcie poglądowe. Sąd Rejonowy w Lesku skazał lekarza kontraktowego z leskiego szpitala za zaniechanie pomocy pacjentowi po próbie samobójczej. Pacjent kolejny raz targnął się na życie
włamania. Ktoś po prostu otworzył drzwi i wszedł do środka. Jourová jest przekonana, że klucze do mieszkania ktoś wyjął z więziennego depozytu. Jej córka Marketa po aresztowaniu matki wpadła w tak głęboką depresję, że konieczny był pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Syn założył stronę w internecie
Weź udział w sondzie Czy powinnam zgodzić się na pobyt w szpitalu psychiatrycznym? w Zapytaj.onet.pl.
Ile minimum powinien trwać pobyt w szpitalu osoby po nieudanej próbie samobójczej? Mój znajomu został przewieziony karetką bezpośrednio ze szpitala i wyraził zgodę na hospitalizację w szpitalu psychiatrycznym, a po 3 tygodniach lekarz uznał że już może zostać wypisany do domu.
Wszyscy płakali. Zgodziła się na pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Leczyła się dwa miesiące. PRZECZYTAJ: "Trzeba się było k**** nie ciąć!". W tym miejscu zgłasza się najwięcej prób
a) Pobyt w szpitalu, b) Pobyt w szpitalu o długotrwałym charakterze, c) Operację, spowodowane Nieszczęśliwym wypadkiem albo Wypadkiem komunikacyjnym. Art. 3 Jak długo trwa Umowa dodatkowa? 1. Umowę dodatkową zawieramy: a) na 5 lat albo b) do najbliższej 5. rocznicy trwania Umowy licząc od
Ile mniej więcej trwa pobyt w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej? – odpowiada Mgr Adam Kowalewski Leczenie psychiatryczne po nieudanej próbie samobójczej – odpowiada Prof. dr hab. n. med. Iwona Małgorzata Kłoszewska
Ilekroć w tych zaleceniach jest mowa o osobie z zaburzeniami psychicznymi, rozumie się przez to osobę, o której mowa w art. 3 pkt 1 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, gdy jest mowa o szpitalu psychiatrycznym, rozumie się przez to szpital, o którym mowa w art. 3 pkt 2 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.
1. Jak pomóc po próbie samobójczej? Nie każ wziąć się w garść. Niezwykle ważne jest, aby zrozumieć taką osobę – przyjąć jej punkt widzenia. Nigdy nie każ osobie w takim stanie wziąć się w garść. Człowiek, który chce popełnić samobójstwa, tak jak osoba w depresji, widzi rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Dostrzega
oj8fREY. Jest to bardzo indywidualne. Zależy czy wymagane jest leczenie farmakologiczne, czy pacjent wykazuje poprawę, czy ma plan na zmianę, czy jest to pierwszy raz, czy leczył się psychiatrycznie wcześniej i wiele innych czynników. Generalnie od około 4 tygodni do ...? Wszelkich informacji udzieli lekarz prowadzący. Pozdrawiam.
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 15 ] 1 2009-08-02 13:13:09 Ba-Cha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-22 Posty: 22,804 Wiek: hiii Temat: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Jeżeli ktoś leżał w psychiatryku dlaczego jest potem odrzucony przez pseudo każdy lata wokół domu z przysłowiową siekierą!!!!!!Większość pacjentów w szpitalu to przeciętna wieku 19 do 30 lat!!!! Nie zmieniaj się ! ... to najlepszy komplement - jaki można usłyszeć od drugiej osoby .... 2 Odpowiedź przez mariola 2009-08-02 13:34:34 Ostatnio edytowany przez mariola (2009-08-02 13:36:50) mariola Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-04-21 Posty: 188 Wiek: 27 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Przede wszystkim zalezy jakich się ma przyjaciół...znam dziewczynę, która w wieku 19 lat , była w szpitalu psychitrycznym i jej znajomi nadal są jej znajomymi. chociaz fakt ,faktem wiekszośc ludzi przestaje się zadawać z takimi osobami. Czsami jest tak, ze po długim leczeniu takie osoby zmieniaja się, może to jest w naszej kochanej Polsce jest taka mentalnośc ludzka , kto był w psychiatryku to niby wariat. większośc ludzi jest tam np. z powodu depresji, w rodzinie miałam taki przypadek. Są wspomnienia...na marzeniach kurz... 3 Odpowiedź przez stokrotka28 2009-08-02 13:46:50 stokrotka28 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-13 Posty: 629 Wiek: 28 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Niestety takie jest już jak dla mnie zacofanych osób mylnie rozumie termin "psychiatryk",a przecież tam nie tylko są kierowani ludzie,którzy mają poważne zaburzenia psychiczne jak właśnie wspomniane przez ciebie bieganie z takich szpitalach,klinikach czy oddziałach leczone są również osoby z bardzo silną depresją,samo okaleczające się,osoby po próbach samobójczych jest bardzo trudno przekonać ludzi,że mimo pobytu w takiej klinice jest się normalnym człowiekiem,bo ludzie boją się takich osób. Człowiek ma dar kochania, lecz także dar cierpienia. 4 Odpowiedź przez annika80 2009-08-02 13:46:55 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Miałam i mam doczynienia z takimi osobami... jedna jest mój tata, druga kolega-ma28 lat... tacy ludzie sami stronia od innych... maja swiadomośc że są na językach innych... mój tata własnie stronił od ludzi, nawetdo kocioła przestała chodzić-bomiała wrażenie że wszyscy sie na niego gapią... od jego ataku schizofrenii minęło 8 lat... jest na lekach i jest super facetam... do tego doszła deprecha... ale dziękilekomjest innym człowiekiem... teraz często sie usmiech i zajmuje swoimi sprawami - jak kiedyś... nie pracuje... własnie przez to, że zachorował ... przez kilka lat musiał spędzic jeden miesiąc w szpitalu psychiatrycznym... kolega zachorowal po pobiciu przez policjantów... chodził nieogolony,brudny,smierdzący,grzebał w smietnikach... mowił sam do siebie... rozmawiał z kims kogo nie było... smiała sie do siebie.... sama sie go bałam-tego jego wzroku... był zarosniety - twarzy nie było widac po włosami i brodą..... ludzie -a przedewszystkim matka odwrócili sie od niego... postanowiłam mu pomóc razem z tesciową... woziłam do lekarzy, rozmawiałam bardzo duzo o tej chorobie (przytaczałam przykład mojego taty) ... nie chciał iśc do lekarza.. alepodłuhizh staraniach i rozmowach zgodził sie...leżał kilka miesiecy na odz. psychiatrycznym.... dziśia jest fajnym i PRZSTOJNYm chłopakiem... bardzo uczynnym i dobrym... dostaje rente-tez o to sie wystarałysmy... codziennie bierze leki i to własnieteż mu pomaga... do lekarza kiedy trzeba jedzie nawet sam... nie ma z tymproblemudzisiaj każdy mówi jaki z niego fajny chłopak... na wsi każdy chce go do pracy przyjąć... ale on pracuje u nas na gospodarce... teraz widać, że warto było pomóc takiemu człowiekowi... mieszka w swoim domu(mama kupiłasobie dom ale jego nie więła) gdyby nie miał gdzie mieszac przyjęłabym go pod swój dach...jak widac prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie... dodam jeszcze ,że poznałam jego w momencie kiedy juz był chory i chodził własnymi drogami... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 5 Odpowiedź przez Panna_Kotka 2011-01-08 00:17:53 Ostatnio edytowany przez Panna_Kotka (2011-01-08 00:21:18) Panna_Kotka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: Student Zarejestrowany: 2011-01-05 Posty: 22 Wiek: 23 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Hej, odgrzebię trochę temat, znalazłam go przez profil Ba-Chy . Ja byłam w psychiatryku i jak dla mnie jest to magiczne miejsce pełne niesamowitych ludzi. Szpital, jak każdy inny, tylko zamiast złamanej nogi przychodzi się tam często ze złamanym sercem. Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego w tych murach. Moje relacje po pobycie na oddziale wyglądają całkiem przyjemnie . Sporo ludzi mnie tam odwiedzało, prawie codziennie ktoś był. Ale mówię o tym osobom, którym jestem w stanie zaufać, bo stereotyp to jednak stereotyp. Ludzi się nie zmieni, a dzięki temu dowiedziałam się, komu tak naprawdę mogę ufać. Prowadzę teraz wiele rozmów uświadamiających z młodymi, wiele osób przychodzi do mnie po poradę, nieraz spotykam się z ich zasłupieniem, kiedy opowiadam, jak taki szpital w praktyce wygląda. Nie wstydzę się tego, gdzie byłam, bo i nie mam czego, a jeśli taka rozmowa ma komuś pomóc to w moim przypadku warto narazić się na śmieszność wśród ludzi, którzy tego nie zrozumieją. Nie warto przejmować się opinią tych, którzy określają kogoś tylko i wyłącznie po tym, że siedział w rezydencji aniołów . 6 Odpowiedź przez Maja85 2011-01-08 01:43:37 Maja85 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-19 Posty: 69 Wiek: 25 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Moja ciocia przebywała w szpitalu psychiatrycznym i nie wpłynęło to w żaden sposób na moje relacje z nią. Jest tak jak dawniej. A nawet trochę lepiej. Nabrała zupałnie innego spojrzenia na świat, ludzi, problemy. Lubię bardzo z nią rozmawiać, radzić się w pewnych sprawach. Jest w niej jakaś mądrość, którą zyskała włśnie będąc w szpitalu. Ale niestety wiele osób z rodziny (!) uważa ją za wariatkę. Nie liczy się to, że przezyła dramat (samobójstwo córki), co doprowadziło ja do skrajnej depresji i nerwicy. Jest dla nich wariatka i koniec. Nic do nich nie dociera. Dla mnie to ciemnota ze średniowiecza. "... nie tyle potrzebujemy pomocy przyjaciół,co wiary, że taką pomoc możemy uzyskać." 7 Odpowiedź przez annika80 2011-03-02 22:14:19 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym hejka....więc troszeczkę wyżej, jakiś czas temu pisałam... ane nie o sobie...dzisiaj napiszę TYLKO o sobie... jestem po pobycie na dziennym oddziale psychiatrycznym... dopadło więc i mnie... najpierw, kołatania serca, jakieś dziwne niepokoje, niuzasadnione lęki... potem stany depresyjne... ciężki to był okres, a przede wszystkim jeden taki pamiętny dla mnie dzień, kiedy dopadło mnie tak bardzo przybicie a w telewizji nic innego tylko relacja z pogrzebu p. Kaczyńskich...zawieżli mnie W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 8 Odpowiedź przez annika80 2011-03-02 22:30:42 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym na odział spakowaną... lecz mój stan był na tyle ok. że z lekami wróciłam do domu i skierowaniem na dzienny pobyt w odziale psychiatrycznym... tam przeszłam intensywną 3-miesięczną terapię... Cieszę sie,że tam byłam... bardzo mi to pomogło... wyszłam do ludzi... od października studiuję, od 3 tyg. pracuje jako malarka wyrobów ceramicznych... idę do przodu, choć tkwię w miejsu-przy mężu alkoholiku... ale i na to przyjdzie czas...mam wielu znajomych, przyjaciól, którzy o wszystkim wiedzą a ja też nie kryję się z tym... na studiach całej grupie o tym powiedziałam, myślę ,że na początku nie wiedzieli jak sę zachować... dziś traktuja mnie jak innych... a ja sama czasem jak zrobię z siebie wariata, wspominam, że nie na darmo 3 miechy spędziłam w psychiatryku... miejscu, gdzie pomagaja takim ludziom jak ja, mój tata i wielu innym, którzy są naprawdę ciężko chorzy na chorobe psychiczną... a ci ludzie uwieżcie, często wstydzą sie tego, nie wszyscy, a jednak... nie MOŻNA DAĆ IM ODCZUĆ ŻE SĄ GORSI-bo nie są... A DZIĘKI LEKOM, MOGĄ NAPRAWDĘ SUPER FUNKCJONOWAĆ, CZEGO PRZYKŁADEM JESTEM JA, MÓJ TATA I KOLEGA... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 9 Odpowiedź przez Krzysztof to ja 2011-03-08 08:09:28 Krzysztof to ja Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-28 Posty: 27 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Cześć annika80Czytając Twoje posty postanowiłem zarejestrować się u psychiatry. Ciężko mi było dokonać wyboru ale już podjąłem decyzję. Nie wiem tylko jak się tam zachować. No i moja praca - gdyby ktoś się dowiedział do jakiego lekarza się udaję to nie wiem czy jeszczę popracuję ale muszę coś zrobić ze swoją depresją. Pozdrawiam Cię i życzę wytrwałości w dążeniu do celu. Trzymam kciuki. Boże, użycz mi pogody ducha, Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego. 10 Odpowiedź przez annika80 2011-03-08 17:21:46 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Witaj... Decyzja dobra, nawet bardzo dobra... może sie okazać ,że nie będziesz potrzebować psychiatry, tylko pschologa, lub psychoterapeuty... Wiedz,że psychiatra leczy lekami, farmakologicznie... przepisze recepte, weźmiesz co trzeba i samopoczucie jest lepsze, ale nie wyleczy przyczyny tego stanu i tu potrzebny jest psychoterapeuta - lekarz duszy... to co doprowadziło do choroby-depresji trzeba ,,przerobić.. czyli przegadać, wygadać, wykrzyczeć, wypłakać... to dość długa droga i trudna ale warto... zadbaj w końcu o siebie... i daj znać jak po wizycie... mówię ci to nic strasznego ale wiem jakie to trudne... a przepisane leki postawią cię na nogi... czasem jednak sie zdarza, że są źle dobrane i nie działają, wtedy nie rezgnyj i idź ponownie... i jeszcze jedno, leki takie zaczynają działać po upływie conajmniej 1-2 tyg a nawet i mam nadzieję, że otrzymałeś ode mnie W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 11 Odpowiedź przez kleopatra84 2011-03-10 12:13:16 kleopatra84 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: księgowa Zarejestrowany: 2011-03-02 Posty: 99 Wiek: 32 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Moj kolega byl w szpitalu, stwierdzilam, ze to nic takiego. On jest calkiem normalny ale poprostu sie zamknal w sobie, byl tam 3 miesiace potem wyszedl mial dziewczyne, rozstali sie. Zaczal wszysko od poczatku, znowu byl wesoly. Nawet go odwiedzalismy. Teraz odmienil sie, zrobil sie bardziej otwarty i bardzo sie ciesze, jest moim przyjecielem. I jestem z niego dumna ze dal rade, bo przez ponad rok nie wychodzil z domu. Mielismy z nim kontakt co najwyzej internetowy. Leki chyba ciagle bierze ale wierze, ze moglby sobie teraz poradzic bez nich. "Wierz w jutro, bo kolejne dni lepszy świat przynieść mogą. I nigdy nie żałuj wczoraj, bo juz poszło swoją drogą. Wierz w dzisiaj, bo żyjesz tu i teraz i to jest twój świat. I miej odwagę marzyć o wszystkim i nie chodzi o to 'dlaczego, ale 'jak'" 12 Odpowiedź przez martadzie 2011-03-14 01:25:40 martadzie Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-14 Posty: 1 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym początkującą dziennikarką, ledwo się doczłapałam na II rok. W sumie,to nawet nie wiem jak mam to wszystko ująć w słowa, bo znam świat internetowy i wiem,że zaraz zostanę zbesztana po same czubki palców, zarzucicie mi, że chcę zrobić karierę na czymś nieszczęściu; (chociaż to pojęcie względne), ALE:chcę napisać reportaż - ŻYCIE PO PSYCHIATRYKU. Potrzebuję osób, które zechciałby mi przedstawić swoją historię, opowiedzieć jak jest NAPRAWDĘ, co tam się dzieje, jak się traktuje ludzi i czy nastąpiła w Wasjakaś przemiana wewnętrzna. Anonimowość zapewniona.. Niestety jestem studentką, więc nie jestem w stanie Wam dać jakiegokolwiek wynagrodzenia finansowego. Ale może znajdą się i tacy, którzy za zwykłe dziękuję postarają się mi mogę liczyć na pomoc? (fajnie by było chociaż znaleźć jakiś odzew na mój pokręcony jak frytki z Maka post).pozdrawiam życzliwe 13 Odpowiedź przez Wojciech Imielski 2011-03-28 02:59:02 Ostatnio edytowany przez Wojciech Imielski (2011-03-28 03:00:10) Wojciech Imielski Net - EKSPERT Nieaktywny Zawód: psycholog Zarejestrowany: 2010-11-19 Posty: 316 Wiek: 32 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznym Szanowna Pani, proszę pamiętać, że ludzie bardzo często opowiadają o szpitalach i oddziałach psychiatrycznych potworne bzdury. Jeśli nie miała Pani kontaktu z personelem psychiatrycznym i nie jest Pani także osobą z branży, trudno Pani będzie oddzielić prawdę od fikcji. Proszę być wyjątkowo ostrożną, zwłaszcza w przypadku szczególnie barwnych historii. Na przykład - jest niemal regułą, że osoby poważnie zaburzone psychicznie, często umieszczane w szpitalu wbrew swojej woli, opowiadają niestworzone rzeczy, przy czym motywem przewodnim jest, rzecz jasna, głębokie przekonanie, że zostały zamknięte w szpitalu "zupełnie bez powodu", często na skutek trudnego do uzasadnienia spisku rodziny, lekarzy, prawników, pracowników opieki społecznej itd. Polecam na tym Forum wątek pt. "Cała prawda o szpitalach psychiatrycznych". chyba jakaś odpowiedź na Pani pokręcony jak frytki z Maka post 14 Odpowiedź przez Enigma7709 2011-04-11 22:22:44 Enigma7709 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-11 Posty: 2 Odp: Relacje z ludźmi po pobycie w szpitalu psychiatrycznymWitam,właśnie dobiega końca mój 3 miesięczny pobyt na oddziale dziennym szpitala psychiatrycznego. Trafiłam tam po próbie samobójczej i wstępnie zdiagnozowanym zaburzeniu adaptacyjnym o charakterze żałuję ani jednego dnia pobytu. Poznałam niesamowitych ludzi (głównie młodych, od 25-43 lat, dobrze wykształconych, realizujących się zawodowo) i nie spotkałam nikogo podobnego do wariatów ukazywanych w filmach grozy czy opowieściach z księżyca. W mojej grupie są ludzie z różnymi odmianami nerwicy, borderline wejście i już zaskoczenie. Szpital bardziej przypomina sanatorium niż szpitale z filmów. Przyzwoite warunki pobytu, o luksusie nie ma co marzyć ale jest czysto, jasno i życzliwie usposobieni, fachowy personel podchodzący bardzo indywidualnie do każdego pacjenta. Nikt nie jest pozostawiony samemu sobie. Terapeuci i lekarze wręcz wychodzą z siebie - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - by jak najszybciej "poznać" pacjenta, dotrzeć do istoty problemu i przywrócić z czasem na właściwe tory. Podziwiam ich za to, co robią dla nas nie bójcie się psychiatrów, psychoterapeutów i szpitala psychiatrycznego. Boimy się tego, czego nie znamy. Przez różne "legendy" i opowiastki krążące w społeczeństwie, dużo ludzi trafia do szpitala zbyt późno, a niektórzy odmawiają sobie prawa do pomocy i robią różne głupstwa - właśnie z obawy, jak otoczenie zareaguje na ich leczenie wszystkich:) Posty [ 15 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Sąd opiekuńczy wydał postanowienie, na podstawie którego Pani szwagra skierowano na leczenie przymusowe. Postanowienie jest prawomocne, jeśli w terminie 14 dni od jego doręczenia wraz z uzasadnieniem żadna ze stron nie złoży apelacji i tylko na podstawie prawomocnego postanowienia można umieścić daną osobę w szpitalu. Uważam, że bez uregulowania prawnie opieki nad szwagrem nie ponosicie Państwo żadnej odpowiedzialności za zachowanie się szwagra po jego wyjściu ze szpitala, zwłaszcza że nie byliście wnioskodawcami w postępowaniu o umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym. W grę ewentualnie może wchodzić tu obowiązek moralny. Inaczej jednak będzie w przypadku, gdy sprawujecie nad bratem Pani męża opiekę faktyczną co przejawia się w tym, że szwagier np. mieszka u Państwa z racji swojej nieporadności. Jak już wcześniej wspominałam, Pani mąż może być uznany za opiekuna faktycznego tylko w sytuacji, gdy: będzie on faktycznie, bezpośrednio sprawować opiekę nad bratem, stale mu towarzysząc, rezygnując z zatrudniania lub innej pracy zarobkowej, brat w orzeczeniu o swojej chorobie musi mieć wskazanie, że wymaga stałej lub długotrwałej opieki ze względu na brak możliwości samodzielnej egzystencji. Wówczas tylko mamy do czynienia z opieką faktyczną. Ewentualne ponowne umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym bez jego zgody (czy też w domu opieki społecznej) wymaga ponownego wszczęcia postępowania sądowego w celu wydania postanowienia o jego umieszczeniu we wskazanej wyżej jednostce. Zatem szwagier nie może zostać umieszczony w szpitalu na podstawie tego poprzedniego postanowienia. W celu umieszczenia go w zakładzie psychiatrycznym (bez jego zgody) należy złożyć wniosek do sądu wraz ze świadectwem lekarzy psychiatrii publicznego zakładu psychiatrycznej opieki zdrowotnej. Sąd przed wydaniem rozstrzygnięcia obowiązany jest uzyskać opinię jednego lub kilku lekarzy psychiatrów. Dlatego też biegli psychiatrzy w swej opinii powinni w szczególności wypowiedzieć się czy osoba, której postępowanie dotyczy jest chorą psychicznie, czy stan zdrowia psychicznego uzasadnia potrzebę jej leczenia szpitalnego, względnie zaprzestania go. Natomiast ocena, czy ustalony przez biegłego stan faktyczny uzasadnia przyjęcie lub wypisanie pacjenta ze szpitala psychiatrycznego, wchodzi w zakres stosowania prawa i należy do sądu. Skoro Pani szwagier nie chce podjąć leczenia ambulatoryjnie, myślę, że są przesłanki umieszczenia go w szpitalu, i będzie to zgodne z jego dobrem. Sama choroba psychiczna nie może być wystarczającym powodem przymusowej hospitalizacji w trybie nagłym. Musi jednocześnie występować bezpośrednie zagrożenie dla własnego życia albo życia lub zdrowia innych osób. W grę mogą wchodzić następujące sytuacje: dokonane akty agresji lub autoagresji (np. skok przez okno, poważne samookaleczenie nożem, połknięcie trującej substancji, wyrzucenie ciężkiego przedmiotu na ulicę, uderzenie kogoś ciężkim przedmiotem w głowę, poważne uszkodzenie ciała), próby, lecz powstrzymane aktów agresji wobec siebie lub innych, akty agresji przygotowywane w ten sposób, że same czynności zawierają w sobie rzeczywisty i poważny stopień zagrożenia (zbieranie materiałów łatwopalnych, wybuchowych, zaopatrywanie się w broń lub inne niebezpieczne przedmioty), słowne groźby dokonania zamachu samobójczego lub zamachu na inne osoby, jeżeli sposób i okoliczności uzasadniają obawę ich spełnienia, ostre stany psychotyczne wiążące się z „biernym” ryzykiem bezpośredniego zagrożenia życia pacjenta, rzadziej innych osób (np. szybko rozwijające się zespoły zaburzeń świadomości, głębokie zespoły otępienne z dezorientacją, zespoły katatoniczne z gwałtownym pobudzeniem lub zahamowaniem). Należy wiedzieć, iż jeśli choroba szwagra nie wymaga hospitalizacji w zakładzie psychiatrycznym, wówczas można rozważyć umieszczenie w domu pomocy społecznej co następuje również na podstawie orzeczenia sądu, jeśli osoba chora nie wyraża zgody. Osoba, która wskutek choroby psychicznej lub upośledzenia umysłowego nie jest zdolna do zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych i nie ma możliwości korzystania z opieki innych osób oraz potrzebuje stałej opieki i pielęgnacji lecz nie wymaga leczenia szpitalnego, może być za jej zgodą lub zgodą jej przedstawiciela ustawowego przyjęta do domu pomocy społecznej. Orzeczenie sądu o potrzebie przyjęcia osoby chorej psychicznie do szpitala psychiatrycznego (art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego – Dz. U. Nr 111, poz. 535) nie oznacza, że osoba taka może być umieszczona w szpitalu bezterminowo. Okres pobytu tej osoby w szpitalu zależy od ustania przyczyny wydania przez sąd orzeczenia o jej przyjęciu. Zatem skoro szwagier został wypisany ze szpitala, należy przyjąć, że ustała przyczyna, dla której został w tym zakładzie pierwotnie umieszczony. Uzasadnia to potrzebę wydania ponownego orzeczenia przez sąd, w celu ponownego umieszczenia go w zakładzie, po zaczerpnięciu opinii biegłych. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .
Przymusowa obserwacja psychiatryczna Problem Pana i Pańskiej córki wymaga dość szerokiego przedstawienia. Co do zasady wszystkie czynności związane z leczeniem wymagają wyraźnej zgody chorego lub – w przypadku osób małoletnich/ubezwłasnowolnionych – zgody przedstawiciela ustawowego. Istnieje kilka wyjątków od tej zasady; najważniejsze z nich są sformułowane w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego (w skrócie: W szczególnych przypadkach pacjent bez własnej zgody może być wysłany na przymusową obserwację psychiatryczną lub leczenie psychiatryczne. Dopuszczalne jest również zastosowanie środków przymusu bezpośredniego określonych w tej ustawie. Zgodnie z art. 21 Osoba, której zachowanie wskazuje na to, że z powodu zaburzeń psychicznych może zagrażać bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, bądź nie jest zdolna do zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, może być poddana badaniu psychiatrycznemu również bez jej zgody, a osoba małoletnia lub ubezwłasnowolniona całkowicie – także bez zgody jej przedstawiciela ustawowego. W tym przypadku art. 18 ma zastosowanie. Konieczność przeprowadzenia badania, o którym mowa w ust. 1, stwierdza lekarz psychiatra, a w razie niemożności uzyskania pomocy lekarza psychiatry – inny lekarz. Przed przystąpieniem do badania uprzedza się osobę badaną lub jej przedstawiciela ustawowego o przyczynach przeprowadzenia badania bez jej zgody. W razie potrzeby lekarz przeprowadzający badanie zarządza bezzwłocznie przewiezienie badanego do szpitala. Przewiezienie takiej osoby z zastosowaniem przymusu bezpośredniego powinno nastąpić w obecności lekarza lub pielęgniarki. Lekarz, który przeprowadził badanie psychiatryczne określone w ust. 1, odnotowuje tę czynność w dokumentacji medycznej, wskazując na okoliczności uzasadniające podjęcie postępowania przymusowego. Przy ocenie zasadności poddania osoby badaniu bez jej zgody stosuje się odpowiednio art. 18 ust. 6. Możliwość stosowania przymusu bezpośredniego wobec osób z zaburzeniami psychicznymi W przypadku Pańskiej córki zastosowany został właśnie art. 21. W pytaniu stwierdziła Pani, że córka mimo że była trzeźwa, zachowywała się agresywnie – zostało to zinterpretowane jako stwarzanie zagrożenia dla własnego życia lub życia lub zdrowia innych osób (najprawdopodobniej ze wskazaniem zdrowia innych osób). Ponieważ u Pańskiej córki podejrzewa się zaburzenia psychiczne, została ona skierowana przez lekarza (zgodnie z pkt 2 i 3 art. 21 na dalsze badania. Najprawdopodobniej nie została początkowo zbadana przez lekarza psychiatrę, lecz przez lekarza, który akurat znajdował się na miejscu (wątpliwe, by był to psychiatra). Pańska córka zapewne stawiała opór (nie chciała jechać na obserwację), dlatego też został użyty przymus bezpośredni. Art. 18 wymieniony w art. 21 pkt. 4 szczegółowo opisuje możliwość stosowania przymusu bezpośredniego. Nas interesował będzie konkretnie ust. 6 „Art. 18. 1. Przymus bezpośredni wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, przy wykonywaniu czynności przewidzianych w niniejszej ustawie, można stosować tylko wtedy, gdy przepis niniejszej ustawy do tego upoważnia albo osoby te: 1) dopuszczają się zamachu przeciwko: a) życiu lub zdrowiu własnemu lub innej osoby lub b) bezpieczeństwu powszechnemu, lub 2) w sposób gwałtowny niszczą lub uszkadzają przedmioty znajdujące się w ich otoczeniu, lub 3) poważnie zakłócają lub uniemożliwiają funkcjonowanie podmiotu leczniczego udzielającego świadczenia zdrowotnego w zakresie psychiatrycznej opieki zdrowotnej lub jednostki organizacyjnej pomocy społecznej (…). 6. Zastosowanie przymusu bezpośredniego wobec osoby, o której mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, polega na przytrzymaniu, przymusowym podaniu leków, unieruchomieniu lub izolacji, a wobec osoby, o której mowa w ust. 1 pkt 3 — na przytrzymaniu lub przymusowym podaniu leku”. Brak zgody pacjenta na zabranie pod obserwację psychiatryczną W przypadku Pańskiej córki zastosowano przymus bezpośredni z przyczyny opierania się przed zabraniem na obserwację psychiatryczną. „Art. 24. Osoba, której dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu zaburzeń psychicznych zagraża bezpośrednio swojemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, a zachodzą wątpliwości, czy jest ona chora psychicznie, może być przyjęta bez zgody wymaganej w art. 22 do szpitala w celu wyjaśnienia tych wątpliwości. Pobyt w szpitalu, o którym mowa w ust. 1, nie może trwać dłużej niż 10 dni. Do przyjęcia do szpitala, o którym mowa w ust. 1, stosuje się zasady i tryb postępowania określony w art. 23”. Pańska córka została wysłana na przymusową obserwację psychiatryczną właśnie na podstawie art. 24 Nie wiadomo, czy tak naprawdę jest chora psychicznie, ale wykazuje zaburzenia psychiczne, które mogą na to wskazywać (nadmierna agresywność ); może być to spowodowane różnymi okolicznościami (nie jestem lekarzem psychiatrą – nie jestem się wstanie wypowiedzieć na temat przyczyn, stąd właśnie konieczne są opinie biegłych psychiatrów ). Wyraźnie wskazane jest, że obserwacja taka nie może trwać więcej niż 10 dni. Po określonym czasie albo Pańska córka zostałaby wypisana, albo też zatrzymano by ją na dalsze leczenie. W przypadku przyjęcia do szpitala psychiatrycznego informowany jest o tym sąd opiekuńczy, który rozstrzyga, czy takie przymusowe umieszczenie było zasadne. „Art. 27. O treści postanowienia w przedmiocie przyjęcia osoby, o której mowa w art. 23 i 24, sąd opiekuńczy zawiadamia niezwłocznie szpital, w którym ta osoba przebywa. W razie wydania postanowienia o braku podstaw do przyjęcia, szpital psychiatryczny jest obowiązany wypisać tę osobę niezwłocznie po doręczeniu mu postanowienia sądu”. Tak jak jest to przedstawione w przepisie, jeżeli sąd uzna przyjęcie za niezasadne, to szpital psychiatryczny ma obowiązek niezwłocznego wypisania pacjenta. „Art. 34. Wobec osoby przyjętej do szpitala psychiatrycznego bez jej zgody przymus bezpośredni można stosować, poza okolicznościami określonymi w art. 18, także wtedy, gdy jest to konieczne do dokonania niezbędnych czynności leczniczych, o których mowa w art. 33. Przymus bezpośredni można także stosować w celu zapobieżenia samowolnemu opuszczeniu przez tę osobę szpitala psychiatrycznego”. Przymus bezpośredni w przypadku osób przyjętych do szpitala psychiatrycznego W przypadku osób przyjętych do szpitala psychiatrycznego bez ich zgody uprawnienia stosowania bezpośredniego przymusu fizycznego są większe niż w przypadku osób, które wyraziły zgodę na leczenie. Ponadto gdy Pańska córka uciekła z obserwacji, pracownicy szpitala mogli ją zatrzymać siłą. „Art. 35. O wypisaniu ze szpitala psychiatrycznego osoby przebywającej w tym szpitalu bez jej zgody postanawia ordynator (lekarz kierujący oddziałem), jeżeli uzna, że ustały przewidziane w niniejszej ustawie przyczyny przyjęcia i pobytu tej osoby w szpitalu psychiatrycznym bez jej zgody. Osoba ta może za swoją później wyrażoną zgodą pozostać w szpitalu psychiatrycznym, jeżeli w ocenie lekarza jej dalszy pobyt w tym szpitalu jest celowy. O wypisaniu ze szpitala w trybie ust. 1 i okolicznościach, o których mowa w ust. 2, kierownik szpitala psychiatrycznego zawiadamia sąd opiekuńczy”. Wypis ze szpitala psychiatrycznego osoby przymusowo przyjętej O wypisaniu osoby przymusowo przyjętej do szpitala psychiatrycznego decyduje ordynator tego szpitala. Jeżeli po 10 dniach obserwacji nie zostałyby stwierdzone przesłanki zatrzymania Pańskiej córki w szpitalu psychiatrycznym, zostałaby ona wypisana. Natomiast jeżeli lekarze stwierdziliby u niej chorobę psychiczną, zostałaby zatrzymana na przymusowym leczeniu. „Art. 36. Osoba przebywająca w szpitalu psychiatrycznym może złożyć w szpitalu, w dowolnej formie, wniosek o nakazanie wypisania jej ze szpitala, co odnotowuje się w dokumentacji medycznej. Osoba przebywająca bez swojej zgody w szpitalu psychiatrycznym, jej przedstawiciel ustawowy, małżonek, rodzeństwo, krewni w linii prostej oraz osoba sprawująca faktyczną nad nią opiekę mogą żądać wypisania tej osoby ze szpitala psychiatrycznego nie wcześniej niż po upływie 30 dni od uprawomocnienia się postanowienia sądu opiekuńczego w przedmiocie przyjęcia do szpitala lub dalszego leczenia tej osoby bez jej zgody w tym szpitalu. Żądanie takie może być zgłoszone w dowolnej formie; odnotowuje się je w dokumentacji medycznej. W razie odmowy wypisania, osoba przebywająca w szpitalu oraz odpowiednio inne osoby wymienione w ust. 2 mogą wystąpić do sądu opiekuńczego, w którego okręgu znajduje się ten szpital, o nakazanie wypisania. Wniosek składa się w terminie 7 dni od powiadomienia tej osoby o odmowie wypisania oraz o terminie i sposobie złożenia wniosku”. W przypadku, gdy u Pańskiej córki zaistnieje potrzeba dalszego leczenia psychiatrycznego, to Pan (jako krewny w linii prostej) albo ona sama mogą żądać wypisania ze szpitala po upływie 30 dni od końca obserwacji. W przypadku odmowy wypisania w terminie 7 dni mogą Państwo wystąpić do sądu opiekuńczego o nakazanie wypisania. Kto pokrywa koszty przymusowej obserwacji psychiatrycznej? Odnosząc się do Pańskiego pytania o to, kto ma pokryć koszty przymusowej obserwacji psychiatrycznej lub leczenia. Odpowiedź znajduje się w art. 10 „Art. 10. Za świadczenia zdrowotne w zakresie psychiatrycznej opieki zdrowotnej udzielane osobie, o której mowa w art. 3 pkt 1 lit. a) i b), przez świadczeniodawcę, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, o której mowa w art. 132 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008 r. Nr 164, poz. 1027, z późn. zm.), zwanej dalej »ustawą o świadczeniach«, nie pobiera się od tej osoby opłat. Osobom, o których mowa w art. 3 pkt 1 lit. a) i b), przebywającym w szpitalu psychiatrycznym przysługują ponadto produkty lecznicze, wyroby medyczne, wyroby medyczne do diagnostyki in vitro oraz aktywne wyroby medyczne do implantacji, w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 20 maja 2010 r. o wyrobach medycznych (Dz. U. Nr 107, poz. 679 oraz z 2011 r. Nr 102, poz. 586 i Nr 113, poz. 657), i środki pomocnicze, za które nie pobiera się od tych osób opłat. Osobom, o których mowa w art. 3 pkt 1 lit. a i b, przysługują także produkty lecznicze i wyroby medyczne określone w wykazach, o których mowa w art. 37 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (Dz. U. Nr 122, poz. 696), w zakresie kategorii, o której mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1 lit. b tej ustawy, zakwalifikowane do odpłatności zgodnie z art. 6 ust. 2 tej ustawy”. Art. 3. (fragment): „Ilekroć przepisy niniejszej ustawy stanowią o: 1) osobie z zaburzeniami psychicznymi, odnosi się to do osoby: a) chorej psychicznie (wykazującej zaburzenia psychotyczne), b) upośledzonej umysłowo, c) wykazującej inne zakłócenia czynności psychicznych, które zgodnie ze stanem wiedzy medycznej zaliczane są do zaburzeń psychicznych, a osoba ta wymaga świadczeń zdrowotnych lub innych form pomocy i opieki niezbędnych do życia w środowisku rodzinnym lub społecznym”. Zgodnie z powyższymi artykułami opieka psychiatryczna w przypadku Pańskiej córki jest bezpłatna, gdyż jest ona (według ustawy i lekarzy) osobą wykazującą zaburzenia psychotyczne. Oznacza to, że ani Pan, ani Pańska córka nie będą obciążeni kosztami leczenia. Odnosząc się jeszcze do Pańskiego pytania, co się stanie, gdy Pańska córka zostanie zatrzymana przez policję: zostanie ona przetransportowana na dalszą obserwację. Została ona na nią wysłany przymusowo (bez swojej zgody), więc policja ma obowiązek ją dostarczyć do szpitala psychiatrycznego w celu kontynuowana obserwacji. Jest to normalna procedura w przypadku ucieczki pacjenta z takiej placówki. Zgodnie z interpretacją sytuacji Pańska córka jest osobą stwarzającą zagrożenie dla zdrowia osób trzecich. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .
Pobyt w szpitalu psychiatrycznym jest trudnym przeżyciem dla każdego pacjenta. Nie zawsze możliwy jest kontakt z rodziną i przyjaciółmi, taka osoba musi dostosować się do restrykcyjnych reguł szpitala. Kolejnym etapem leczenia psychiatrycznego jest pobyt w domu. Leczenie pacjenta w domu to czas, kiedy rodzina wraz z chorym musi wypracować odpowiednie rozwiązania. Pacjent może czuć się wyobcowany i odczuwać lęk przed odrzuceniem ze strony najbliższych. W takiej sytuacji istotne jest wsparcie rodziny i przyjaciół. Domownicy powinni pilnować przyjmowania leków i obserwować, czy nie pojawiają się nawroty depresji. Osoby psychicznie chorej nie można traktować jak małego dziecka i zabronić jej wykonywać codziennych czynności. Powrót do domu wymaga cierpliwości ze strony rodziny i chorego. Taka osoba powinna czuć się potrzebna, zatem nie warto izolować jej od wszystkich i zakazywać uczestnictwa we wspólnych problemach, podejmowaniu decyzji. Przyjazna atmosfera w domu zmotywuje chorego do pracy nad sobą i regularnego przyjmowania leków przeciwdepresyjnych.
ile trwa pobyt w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej